Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poza szlakiem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poza szlakiem. Pokaż wszystkie posty

12/07/2020

Tatry Wysokie, Kończysta 2537 m n.p.m.

To wpis z serii “tatrzańskiego łobuzowania”, w czasie którego nic nie działo się legalnie. Było zejście ze szlaku, było pierwsze w życiu spanie na tatrzańskim szczycie, było też bliskie spotkanie z innymi tatrzańskimi łobuzami. Ale do rzeczy, bo jak to w jednej piosence śpiewają, jeden dzień, jedna noc, a w życiu jakby piękniej.
 
Słowacja, Tatry: Kończysta - Končistá 2537 m n.p.m.

 

08/02/2020

Lwów na kilka dni - co warto zobaczyć [dużo zdjęć]

Pamiętam, jak kilka lat temu co chwilę ktoś z moich znajomych zameldował się we Lwowie. Facebook i Instagram informował mnie o tym na bieżąco. Wszyscy mówili, że tam tanio i wrzucali selfie. W końcu odwiedziłam Lwów i ja, żeby przekonać się, co przyciąga tłumy turystów i co można tam zrobić poza selfie.

Z wiedzą z internetów ruszyłam w drogę. Do Lwowa wybrałam się tydzień przed świętami Bożego Narodzenia na trzy dni. Rzeczywistość okazała się lepsza niż wszystkie źródła, z których wcześniej korzystałam. Na miejscu miałam sporo czasu, żeby powłóczyć się po mieście, dotrzeć do dziesiątek miejsc, skosztować pysznych trunków i jedzenia i...wydać więcej kasy niż planowałam. ;) Ale ta ostatnia rzecz to akurat przez nadmierną konsumpcję się stała.

lwów ratusz panorama


23/10/2019

Słowenia poza szlakiem, Jezioro Bohinj

Co robić, kiedy pogoda w górach jest niepewna, a nogi chciałyby pójść gdzie bądź? Warto wtedy wsiąść w samochód i dotrzeć do miejsc poza szlakiem. Naszym wyborem było jezioro Bohinj i jego spokojne okolice.
słowenia, słowenia atrakcje, słowenia atrakcje turystyczne, ałowenia jezioro, słowenia jezioro bohinj, alpy julisjkie, szczyty alp, alpy na pierszy raz, słowenia góry, słowenia atrakcje, słowenia szlaki, słowenia via ferraty


20/10/2019

Słowenia poza szlakiem, przystanek: Lublana

Lublana okazała się przyjemnym odpoczynkiem od alpejskich wędrówek. Zwiedziliśmy ją trochę "na czuja", bez map i przewodników. Dobrze jest czasem schować telefon do kieszeni i powłóczyć się po klimatycznych uliczkach.