Jaka była wędrówka przez zachodnie granie Tatr? Jak podsumowałabym tamtą sobotę? Jeśli powiem, że od nowa zakochałam się w tych górach, zabrzmi to zwyczajnie. I pewnie tak samo zabrzmi to, że każdy krok na szlaku stanowił moment zachwytu. Ale głęboko w środku czuję się dzieckiem, którego zachwyca każda nowa rzecz. I moje oczy na szlaku były oczami dziecka, błyszczącymi, szeroko otwartymi, pełnymi zdziwienia. Każda tatrzańska wędrówka to osobna historia, to poznawanie na nowo świata, który niby znam, a zawsze jednak okazuje się zupełnie nowym światem.
